Każdego roku zazdroszczę innym, jak wyjeżdżają nad morze, albo na mazury. Ja też bym tak chciała, ale mąż dostaje urlop po wakacjach. Strasznie jestem rozżalona. Od lat jeździmy po sezonie gdzie. już dzień jest krótszy i noce zimne. W tym roku jednak mąż mi zrobił wielką niespodziankę. Oznajmił mi w czerwcu, że jedziemy nad morze bo wreszcie dostał urlop w sezonie i musimy skorzystać. Fajnie ,tylko że ja nie mam stroju kąpielowego. Został mi jeszcze jakiś stary dwuczęściowy to opalania, ale do zabawy w wodzie wolałabym jednak jednoczęściowy. Będąc na zakupach spożywczych przeszliśmy się po sklepach w centrum handlowym, gdzie zauważyłam stroje kąpielowe jednoczęściowe. Oto mi właśnie chodziło. Zaraz weszłam i zaczęłam mierzyć. Bardzo mi się spodobał jeden kostium i powiedziałam do męża, że nie wyjdziemy jak nie kupimy tego stroju kąpielowego jednoczęściowego. To był oczywiście żart, bo wiadomo było, że mąż sam bardzo chciałby, abym była zadowolona i mogła się ładnie zaprezentować na plaży.